Instalacja w przestrzeni publicznej
Szymon Kobylarz
Pitagoras ratujący drzewo
2021
Wydarzenie na Facebook’u
Pomalowana na pomarańczowy, intensywnie odbijający światło kolor rzeźba wykonana z przeznaczonych do złomowania metalowych prętów i rur o przekroju okrągłym i prostokątnym. Rzeźba przedstawia uproszczoną figurę ludzką, która trójkątem prostokątnym równoramiennym podpiera obumarłe, przechylające się drzewo. Wymiar rzeźby został dostosowany do kształtu drzewa – w najwyższym punkcie jest to 250 cm. Przykucnięta postać z widocznym na twarzy wysiłkiem popycha przeciwprostokątną trójkąta. Drzewo pod wpływem siły grawitacji zaraz upadnie, człowiek próbuje nadać mu odwrotny wektor. Podobno Pitagorejczycy postrzegali świat jako harmonię przeciwieństw.
Drzewo znajduje się w środku grupy innych, niefrasobliwie powyginanych drzew, które ktoś pomyłkowo oznaczył pomarańczowymi punktami. Jest oddalone od otaczających je dwóch ścieżek, ale widoczne z obu. W tle słychać bicie kościelnych dzwonów, szum samochodów i rzeki Białuchy, kilka kilometrów wcześniej nazywanej Prądnikiem, parę metrów dalej wpadającej do Wisły. Jesteśmy w parku, nieopodal Bulwarów na Dąbiu, 45 minut spacerem od krakowskiego rynku. Przybliżone współrzędne to 50º 3′ 41.26″ N 19º 59′ 2.539″ E. To drzewo niczym nie wyróżnia się spośród 3 000 000 000 000 innych na całym świecie, chociaż różni się wszystkim.