KRAKERS Fringe
2018
2 – 3 luty
Galeria 43/20, Galeria Plus | ul. Podchorążych 2, I piętro
17:30 kontynuacja wystawy w Galerii 43/20, na Mazowieckiej 43/20
Seria portretów hiperrealistycznych Joanny Wałek przedstawia osoby, które związały swoje życie ze sztuką teatralną. Ich wizerunki ukazują maski, które zakładają natychmiast po wejściu na scenę. Aktorzy trwają w swoich rolach. Nie ma ucieczki przed iluzją. Tę sytuację odmienić może jedynie działanie performatywne znoszące granicę pomiędzy sztuką a życiem.
2017
3 października
Wystawa zbiorowa – „Mity i Ladacznice”
L14 | ul. Lubelska 14
Artyści: Jerzy Biel, Malwina Bienias, Łukasz Koźbiał, Sara Piotrowska, Eliasz Styrna, Maciej Szczęśniak, Mateusz Szymanowski
Mitologia według strukturalistów dostarcza narzędzi służących do porządkowaniu wizji świata poprzez wprowadzenie wyraźnych rozróżnień pomiędzy elementami, a zarazem dostarcza logicznego modelu rozwiązywania sprzeczności. Strukturyzuje i porządkuje zachowania ludzkie, także te objęte społecznym tabu. Zespół projektowy L14 powraca z konstrukcją przestrzeni opartych na strategii myśli niemieckiego historyka idei Hansa Blumenberga. Diagnoza potrzeb użytkownika sprowadza się zatem do odnalezienia „rdzenia mitologicznego”: „Mity nie odpowiadają na żadne pytanie, tylko sprawiają, że nie ma już jak pytać, ponieważ mit nie ma odpowiadać na jakieś pytanie, lecz wymyślać historie, zanim pytanie stanie się naglące, i po to, aby nie stało się naglące.
25 – 29 września
Katarzyna Bielec – REFLEKS-ja”
BIELEC Dom Fotografii i Malarstwa | Plac Inwalidów 6
15 września – 6 października
Cibora, Radim Koros – „ NEXT STEP”
Atelier Rajska Poczekalnia | ul. Rajska 4
15 – 19 sierpnia
Wystawa zbiorowa – „Awangarda to petarda”
ART AGENDA NOVA |ul. Batorego 2
Artyści: Bartek Buczek | Tomek Kowalski | Igor Krenz | Piotr Lutyński | Szymon Szewczyk | Łukasz Surowiec | Xavery Deskur Wolski | Jakub Woynarowski | Michał Zawada | Andrzej Żygadło
Wystawa „Awangarda to petarda” unaocznia skale oddziaływań awangardy na twórczość współczesnych artystów. Wszystkie prace zaprezentowane na wystawie znajdują punkt zaczepienia w nurtach sztuki XX. wieku, od swoich pierwowzorów różnią się jednak dwustronnym kierunkiem wektora. Artyści wykorzystują emblematyczne dla awangardy motywy, jednak nie na zasadzie prostej kalki, lecz umieszczając swoje obiekty w nowych relacjach. W wyniku takiej operacji dochodzi do transformacji dotychczasowego znaczenia – w jego miejscu pojawia się nieznana dotąd jakość. Autoteliczny formalizm zostaje wprzęgnięty w problematykę egzystencjalną i społeczną.
Art Agenda Nova od 2002 roku prezentuje i bada najciekawsze zjawiska młodej sztuki współczesnej; wspiera eksperymentalne projekty artystyczne, współpracuje z uznanymi twórcami i instytucjami, prezentuje sztukę poszukującą nowych środków wyrazu, działania interdyscyplinarne, nowe technologie, video, instalacje malarskie, obiekty. Galeria współpracuje głównie z artystami młodego pokolenia o ustalonej już pozycji, stara się także wspierać interesujące debiuty. Koncentruje się na sztuce konceptualnej, silnie związanej z człowiekiem i przedmiotem, często prezentuje malarstwo nawiązujące do realizmu. W Novej często odbywają się także wystawy sztuki nowych mediów i pokazy video.
11 sierpnia
Michał Cygan – „Wszyscy umrzemy”
FRESZ Gallery | ul. Karmelicka 18/9
FRESZ Gallery to młoda, dynamicznie rozwijająca się galeria sztuki współczesnej. Galeria ma swoją siedzibę w centrum Krakowa, prowadzi również sprzedaż w profesjonalnej galerii internetowej. W ofercie znajdują się prace polskich artystów o konkretnym potencjale inwestycyjnym. Wyszukujemy młodych i obiecujących twórców, promujemy ich sztukę i wspieramy w twórczym rozwoju. FRESZ Gallery stawia na unikatowość, nowoczesność i indywidualizm. U nas znajdziesz ofertę z najwyższej półki w atrakcyjnej cenie. Nasi artyści to przede wszystkim absolwenci ASP z Krakowa i innych miast, wielokrotnie nagradzani i wyróżniani w najważniejszych polskich konkursach i rankingach, laureaci stypendiów.
11 sierpnia
Stanisław Wójcicki – „Noc ciemna”
PRYZMAT | ul. Łobzowska 3
Nie potrafimy podziwiać żadnej rzeczy,
wytworu rąk ludzkich, w której nie byłaby widoczna odrobina piękna.
Jan de Yapes
Dziś pogardzamy kontemplacją, pogardzamy chwilą ciszy, medytacji. Biegniemy za życiem. Dokąd?
Istnieje tak wiele analogi pomiędzy sztuką wizualną a mistyką. Pośrednich i bezpośrednich.
Czy potrafimy z potoku słów wyrzucanych z siebie znaleźć takie, które podążałyby za prawdą?
Czy potrafimy przystanąć by zatrzymać w sobie myśl do refleksji. Czy potrafimy oddać się jeszcze żywej medytacji? Sztuka, zawsze, w procesie analizy staje się drogą do rozważań duchowych, albo powodem do przyjęcia przeżyć metafizycznych. Sztuka stanowi narzędzie symbolu, który stanowi syntezę myśli. Piękno zatem jest celem, do którego dążymy w akcie twórczym. Dlaczego zatem tak marginalizujemy dzisiaj znaczenie Piękna w jego substancjalnej postaci? Dlaczego harmonia, ład i porządek, a także pytanie o prawdę jest tak wykrzywiane, sprowadzane do banałów hołdującym modom, paplaninie beznamiętnych pokazów ,,ja”?
A gdyby tak pozbyć się ,,ja”?
Wystawa którą prezentuję to próba zamknięcia myśli Jana de Yapes (Jana od Krzyża), w formie plastycznej. To swoiste zestawienie myśli przedstawiciela mistyki karmelitańskiej XVI w., za pomocą języka kształtów, akcentów, napięć i brzmienia malarsko-rysunkowego. Jest to próba zdefiniowania ,,drogi” do poznania Piękna w sposób prosty, wyrazisty za pomocą współczesnych środków wyrazu.
Noc ciemna, to noc zmysłów, to noc poszukiwania formy, dawania powodów by Piękno mogło wpłynąć w dzieło. Droga łączenia kształtów, napięć, struktur i ich zestawianie tak by najbardziej zbliżyć się do myśli i języka Doktora Mistycznego. Na ile przy pomocy formy, w mroku życia, rezygnacji z siebie, można znaleźć drogę do Światła.
Stanisław Wójcicki
11 sierpnia
Karol Pałka – „Gmach”
ZPAF Gallery | ul. Św. Tomasza 24
„Człowiek bowiem, w przeciwieństwie do wszystkiego, co organiczne i nieorganiczne we wszechświecie, wyrasta ponad własne dzieło, wznosi się w górę po szczeblach swych koncepcji, góruje nad własnymi osiągnięciami. Oto, co można powiedzieć o człowieku: gdy zmieniają się i bankrutują teorie, gdy powstają i rozpadają się szkoły, systemy filozoficzne i ciemne zaułki myśli narodowej, religijnej, gospodarczej, wtedy człowiek dąży naprzód potykając się, cierpiąc, często błądząc. Zrobiwszy krok naprzód, może cofnąć się w tył, ale tylko o pół kroku – nigdy o cały.”
John Steinbeck Grona Gniewu
„Czerwony pokój” jest wizualną podróżą do czasów, o których większość chciałaby już zapomnieć – fotografie dokumentują wybrane obiekty, będące pozostałościami po komunistycznym reżimie, który lata temu przetoczył się przez Europę. Fotografie przedstawiają wnętrze Hotelu Polana, zamkniętego, rządowego ośrodku wypoczynkowego, należącego kiedyś do Komunistycznej Partii Czechosłowacji; Hutę im. Lenina, słynne dzieło Socrealizmu, w którym wizyty składali m.in Nikita Chruszczow i Fidel Castro; na zdjęciach znajduję się także polski, międzyzakładowy ośrodek wypoczynkowy z lat 70. XX wieku.
Fotografie są próbą zrozumienia otaczającej nas rzeczywistości, której nie można pojąć bez wnikliwej analizy przeszłości, nawet tej najtrudniejszej i odchodzącej w zapomnienie. Koncentracja na detalach i szczegółach pozwala na podjęcie wrażliwego tematu transformacji ustrojowej i jej skutków raz jeszcze – z dystansu, z perspektywy czasu. Wszystko po to, żeby po raz kolejny przeżyć towarzyszące temu emocje – strach, ale jednocześnie spokój, zaufanie, ale jednocześnie brak ufności, nadzieję, ale i poczucie bezsilności wobec zmian, w których nie każdy potrafił się odnaleźć.
W 2016 projekt został nagrodzony na jednym z najważniejszych konkursów fotograficznych na świecie – PDN Photo Annual 2016.
11 sierpnia
Mieczysław Janikowski – „Collages, frottages. Lata 60.”
Galeria DYLĄG | ul. Św. Tomasza 22
„Trudno dokładnie ustalić, kiedy zaczął malować kredkami i gwaszem na cienkiej bibułce pierwsze, liryczne, nasycone kolorem kompozycje. Nieliczne z nich sygnował, żadna nie ma daty. Są zbudowane z zespołu form miękkich i zgeometryzowanych, z linii tworzących harmonijną całość. Niekiedy przebija na nich struktura podłoża będąca schematycznym tłem. Stanowi to nową jakość obrazu. Mechaniczny sposób otrzymywania tła uzasadniał nazwanie ich przez samego autora frotage’ami. Te małe kompozycje, będąc niekiedy pierwszym zapisem malarskiej koncepcji, wiernie oddają wrażliwość i osobowość Janikowskiego.”
Anna Prugar-Myślik
Wystawa prac Mieczysława Janikowskiego obejmie pięć minimalistycznych kolaży wystawianych w Musee d’Art w Saint-Etienne w roku 1964 oraz kilkanaście frottage’y. O tych ostatnich pracach, Anna Prugar-Myślik we wstępie do katalogu wystawy monograficznej Artysty w Muzeum Narodowym w Warszawie w 2004 roku pisała: „Trudno dokładnie ustalić, kiedy zaczął malować kredkami i gwaszem na cienkiej bibułce pierwsze, liryczne, nasycone kolorem kompozycje. Nieliczne z nich sygnował, żadna nie ma daty. Są zbudowane z zespołu form miękkich i zgeometryzowanych, z linii tworzących harmonijną całość. Niekiedy przebija na nich struktura podłoża będąca schematycznym tłem. Stanowi to nową jakość obrazu. Mechaniczny sposób otrzymywania tła uzasadniał nazwanie ich przez samego autora frotage’ami. Te małe kompozycje, będąc niekiedy pierwszym zapisem malarskiej koncepcji, wiernie oddają wrażliwość i osobowość Janikowskiego.”
11 sierpnia
Bartłomiej Chwilczyński- „Grypa w cyrku”
Jan Fejkiel Gallery | ul. Sławkowska 14
Wystawa jest prezentacją najnowszych litografii z cyklu „Grypa w Cyrku”.
Motyw cyrku jako alegorią rzeczywistości eksponuje jej śmieszność, przewrotność i absurdalność. Abstrakcyjne kompozycje są efektem dziecięcych wspomnień, częściowo zniekształconych lub wymyślonych, w których widz może odnaleźć indywidualne znaczenia. Język w pracach, przywołujący na myśl dziecięce bazgroły, skłania do rozważenia spojrzenia na rzeczywistość, przewartościowania estetycznych upodobań i refleksji nad źródłami własnych interpretacji. Jednym ze źródeł inspiracji jest twórczość Davida Lyncha.
Detektyw – „Macie kamerę?”
Renee – „Nie. Fred ich nie znosi”
Fred – „Wolę pamiętać rzeczy po swojemu”
Detektyw – „Co ma Pan na myśli?”
Fred – „Zapamiętuje je niekoniecznie tak jak się naprawdę zdarzyły”
David Lynch „Lost highway”
11 sierpnia
Aga Pietrzykowska – „Ułamki”
Galeria DYSTANS | ul. Św. Krzyża 14
Tytuł wystawy „Ułamki” to próba opisania świata, życia, człowieka za pomocą fragmenów, z których składa się współczesna rzeczywistość. Jest to dekonstrukcja rzeczywistości i próba budowania jej od nowa. Dekonstrukcja to termin zaczerpnięty z filozofii Derridy, który odnosi się do nieograniczonych możliwych interpretacówji i odczytań języka i treści kultury. Nie oznacza on niszczenia – jest raczej dążeniem do zniesienia tzw. „metafizyki obecności”.
Termin ten jest bliski moim przemyśleniom związanym z interpretacją ciała i rozkładaniem go na części niezależne – zarówno pod kątem materialnym, jak i duchowym, wizualnie łącząc je na jednej płaszczyźnie. Po cyklu prac składających się na wystawę „Dekonstrukcja pod różową pianką” nastepuje to głębsza analiza problemu, którym się zajmuję.
UŁAMKI JAKO FORMY WIDZIALNE. Ułamki myśli. Strzępy rzeczywistości. Fragmenty zadań arytmetycznych. Ludzka psychika jest fragmentem jakiejś większej całości. Może nią być enerergia czy świat. A czym jest fragment ? Czy może stanowić sam o sobie, bez uwzględnienia całości do której należy, a o której nie zdaje sobie sprawy? Może jest niewiadomą jak x w matematyce…Ułamkiem, który dąży do utworzenia całości.
FRAGMENTY ŻYCIA. UŁAMKI CIAŁA – TWORZĄ DZIAŁANIE, KTÓREGO WYNIKIEM JEST RELACJA CZŁOWIEK – ŚWIAT. Z chaotycznie ułożonych zdarzeń nagle widzimy spójnie układającą się całość. ZUPEŁNIE JAK ROZWIĄZYWANIE MATEMATYCZNEGO ZADANIA, DODADAWANIE UŁAMKÓW I SZUKANIE WSPÓLNEGO MIANOWNIKA. Poszukiwanie siebie… Bo każdy jest swoim własnym zadaniem.
Galeria Dystans – nazwę dla naszej galerii wybraliśmy całkowicie świadomie, chcemy nabrać dosłownego dystansu do starych skojarzeń z samym słowem ,,galeria’’, nadać jej nowy wymiar, bardziej współczesny, dla młodych artystów, projektantów i rzemieślników oraz dla nowego pokolenia samych odbiorców. Ściany tej galerii są jedynie podporą dla obrazów, tłem dla rzeźb, kontekstem dla designu, mody oraz fizycznym miejscem galerii na mapie, wszystkie granice poza tym nie istnieją, bo galeria i sztuka w niej wystawiona jest spójną częścią Naszego i Waszego codziennego życia.
11 sierpnia
Wystawa zbiorowa – „Rzeczowy świadek”
Spółdzielnia Ogniwo | ul. Paulińska 28
Artyści: Karolina Grzywnowicz, Mateusz Kula, Róża Luxemburg/Dorota Sajewska, Susan Schuppli, Łukasz Surowiec, Anais Tondeur
W jaki sposób działają na nas przedmioty, którym przyznajemy status świadka? Czy dowody mogą istnieć bez udziału ludzkiej percepcji?
Wystawa „Rzeczowy świadek” prezentuje różne wykorzystania forensyki, czyli metod dochodzenia sądowego, we współczesnej sztuce i humanistyce. Zaproszeni przez nas artyści przenoszą swoje działania do laboratorium, gdzie badają wzajemne relacje ludzi i przedmiotów. Podobnie jak twórcy sztuki awangardowej, stają się eksperymentatorami. Kontestują podziały między praktykami artystycznymi a badaniami naukowymi.
Przymiotnik forensis oznacza w języku łacińskim „publiczny”, a inspirowana forensyką sztuka – przestrzeń debaty, której centralnym tematem jest napięcie między życiem a śmiercią. Wystawa organizowana jest przez Kolektyw Kuratorski działający w ramach Ośrodka Badań nad Kulturami Pamięci, utworzonego na Wydziale Polonistyki UJ.
11 sierpnia
Wystawa zbiorowa – „L.O.Q.M”
CELLAR Gallery | ul. Wielopole 12
Ledwo widoczny, zamazany widmowy kształt.
Określona łukami przestrzeń nabrzmiała odgłosami człowieczych nawoływań.
Qualia.
Miejsce szczególne w cyklu zjawień i zalegającej uroczystej ciszy.
Artyści: Łukasz Głowacki, Ziemowit Kmieć, Julia Kurek, Robert Kuśmirowski, Krzysztof Marchlak, Anna Pichura, Alex Urban, Małgorzata Wielek-Mandrela + muzyka : Konrad Gęca / Łotry / Mateusz Grądman
11 sierpnia
Irene Contreras – „above all. wzniosłość codzienności”
Domek na Kasprowicza | ul. Jana Kasprowicza 5/5
Krajobraz. Głębia oceanu. Oczy ukochanej osoby. Przelotne spojrzenie uchwycone w tłumie. Codzienny przedmiot nagle zauważony. Cicha obecność śmierci w pokoju. Precyzja skomplikowanego mechanizmu. Powierzchnia rzeczywistości pęka, a przez jej szczeliny dostrzegamy koniec granicy. Przekształca się ona na chwilę w miejsce przejścia, doświadczamy wzniosłości. To moment oświecenia, przebudzenia, jasności. Przez wieczne sekundy odczuwamy wszechobecność bądź jej całkowity brak. Przydarza nam się coś niewyrażalnego, a jednak uparcie próbujemy to przekazać.
W above all Irene Contreras Fernández stara się uchwycić te chwile. Świadoma ograniczeń języka oraz sztuczek jej własnej pamięci wie, że ostatecznie czeka ją porażka. Akceptacja pozwala na stworzenie komunikatu. Contreras wybiera zatem trzy odmienne drogi, by mówić o każdym z momentów: ilustrację, fotografię oraz wiersz wolny. Trzy formy sztuki budują wspólnie skomplikowany pejzaż doświadczenia nadrealnego, jednak użyte osobno, podkreślają niemożliwość przekazania w pełni przeżywanego stanu. Dokonuje się to w postawie pełnej szczerości w stosunku do odbiorcy.
Irene Contreras Fernández urodziła się w 1991 w Grenadzie. Ukończyła studia z Historii Sztuki na tamtejszym uniwersytecie, by następnie poświęcić się działaniom artystycznym. Przeprowadziła się się do Sewilli, gdzie zdobyła tytuł magistra sztuki na kierunku Sztuki Piękne. Po okresie licznych kolaboracji, above all jest jej pierwszym samodzielnym projektem. Został zrealizowany w ramach dwumiesięcznej rezydencji w Domku na Kasprowicza.
11 sierpnia
Wystawa zbiorowa – „Ta wiadomość mnie zabije”
Galeria OPCJA | ul. Piłsudskiego 38
Tytuł wystawy nawiązuje do historii jaka wydarzyła się naprawdę, a dotyczy wiadomości jaką otrzymała artystka Teresa Żarnower — wdowa po artyście Mieczysławie Szczuce. Uciekając przed wojną dotarła do Nowego Jorku. Pogrążona w depresji i przekonana o śmierci swoich bliskich, otrzymała list od brata w 1949 r., który przeżył zsyłkę do Rosji. Znaleziono ją martwą, z piórem w ręku i głową na liście, na którym zapisała: „Radość, że żyjesz, chyba mnie zabije”.
Chcielibyśmy, aby na kanwie tej prawdziwej historii artyści biorący udział w wystawie sformułowali własny komunikat, własną wiadomość, narrację, gest, nie zapominając o nieambiwalentnym stosunku do rzeczywistości – szczególnie w naszych szybko zmieniających się czasach. Historia ta, jest doskonałym pretekstem, do zastanowienia się nad ludzkim losem, jego kondycją oraz nad wyborami jakie dokonujemy, a także nad przypadkiem, który często zmienia nasze losy, postawę czy sposób życia. W obliczu rzeczywistości nasze wyobrażenia i fantazje mogą nam pomóc (w funkcjonowaniu społecznym) lub zaciemnić jej obraz, potęgując lub osłabiając emocje i przekonania. Ujawniają one postawy, na których wspiera się nasza świadomość. Czy na pewno więc, panujemy nad własnym ciałem i umysłem, czy jest to tylko złudzenie?
Teresa Żarnower i Mieczysław Szczuka należeli do prekursorów przedwojennej awangardy w Polsce. Artyści, malarze, ale także twórcy m. in. plakatów, nowatorskich rozwiązań typograficznych, kolaży (Szczuka opublikował pierwszy w Polsce fotomontaż), scenografii i projektów architektonicznych. Założyciele pisma „Blok” i „Dźwignia” — współpracowali z Władysławem Strzemińskim, Katarzyną Kobro i Henrykiem Stażewskim. Mieczysław Szczuka zginął tragiczną śmiercią w Tatrach w wieku 29 lat w roku 1927.
/ Udział biorą: studenci Pracowni Transmediów ASP im. J. Matejki: Kamila Buzun, Kamila Cyfra, Jennifer Dzieło, Michał Koncewicz, Aleksandra Korzelska, Tymofii Maksymenko, Wojciech Ratajczak, Ivan Say, Bernard Śmiałek, Kinga Syrek, Adam Antoni Zduńczyk; wykładowcy: Mariusz Sołtysik, Bogdan Achimescu oraz Dmitry Strakovsky USA, Tomasz Matuszak (ASP Łódź).
Kurator: Mariusz Sołtysik, Bogdan Achimescu.
11 sierpnia
Zbigniew Warpechowski – „Warpechowski”
Marta Shefter Gallery | ul. Jabłonowskich 6
Manifesty to jeden z wyróżników, ale i chorób awangardy. Chorób, od których nie ucieka, ale i którym paradoksalnie, w tym samym momencie zdaje się umykać, Zbigniew Warpechowski. Artysta, który w 1983 roku pisze, no właśnie, nie kolejny manifest, ale jego projekt, zalążek, który ma stać się punktem wyjścia do rozmów i dyskusji na temat tożsamości polskiej awangardy. Wnikliwego wejrzenia w lustro i jej samoidentyfikacji w obliczu ówczesnych wydarzeń politycznych i co za tym idzie ich postępujących konsekwencji, również kulturalnych. Dla Warpechowskiego awangarda to żadna straż przednia, ale fizyczna i intelektualna rzeczywistość. To twórcza świadomość czasu teraźniejszego i nieustająca kreacja. Współcześnie to wybitne jednostki działające w odosobnieniu albo ukryciu, nie tyle z wyboru, co konieczności, spowodowanej permanentną kontrolą i doprowadzeniem poprawności politycznej do extremum.
Tekst powstaje w momencie krańcowego poczucia beznadziei spowodowanego stanem wojennym i całkowitego zmrożenia artystycznych środowisk i twórczych impulsów. Jest to też moment izolacji i wzmożonego zainteresowania sztuką polską zagranicznych środowisk, działającego na bardzo kafkowskiej zasadzie – w momencie gdy autobus najeżdża na słabą taksówkę, wszyscy chcą zbiegają się by asystować w tym tragicznym spektaklu. Ale mało kto próbuje zrozumieć jak do niego doszło.
Warpechowski to nie jest wystawa w klasycznym rozumieniu tego słowa, to też nie wykład i nie odczyt, i nie performens, bo do nich już po wielu pożegnaniach Warpechowski nie wraca, ale spotkanie. Spotkanie, które jeśli tylko nie będzie miało okazji przemienić się w regularną dyskusję, sprowadzone do petryfikującego wymianę myśli monologu, może, znowu po raz kolejny doprowadzić artystę do ostateczności i wynieść go na wyżyny bezczelności. Zbigniew Warpechowski, indywidualnie i w sposób autorytarny ogłosi się artystą awangardowym. W głębi serca mając cichą, wtedy jeszcze niewypowiedzianą na głos, nadzieję. Nawet jeśli się do tego nie przyzna, będzie się spodziewał odwetu.
Problem w tym, że: nikt poza awangardą nie może być kompetentny w sprawach awangardy!
O komentarz do tekstu Warpechowskiego poprosimy artystów, którzy razem z nim, ówczesną awangardę kształtowali. Józefa Robakowskiego, Ewę Zarzycką, Natalię LL, Zbigniewa Gostomskiego, Koji Kamojiego, Zbigniewa Makarewicza i innych.
Tekst: Ania Batko
Kuratorki: Ania Batko, Marta Błachut, Lucyna Shefter.
11 sierpnia
Studio Dwa – Beata Kotnowska, Dariusz Vasina – „Broken Theories”
Otwarcie: 22 kwietnia, sobota | godz. 18:00
Galeria Zalubowski | ul. Kącik 9
« Program główny
Nasza współpraca jako Studio 2 opiera się na chęci do działania, które przynosi przyjemność, w które możemy się całkowicie zaangażować, a także które możemy porzucić, gdy ta przyjemność się wyczerpie – do działania niewymuszonego i swobodnego.
Wobec tematu przewodniego tegorocznej edycji Cracow Gallery Weekend KRAKERS, zdecydowaliśmy się stworzyć wystawę nawiązującą do praktyki właściwej ruchom awangardowym – do teoretyzowania sztuki.
„Broken Theories” to zabawa językiem charakterystycznym dla sformułowań teoretycznych. Pokazywane prace są wizualnym zapisem fikcyjnych oraz żartobliwych twierdzeń.
11 sierpnia
Iwona Siwek-Front – „Sztuka zalanego artysty”
Atelier Iwona Siwek-Front | ul. Wiślna 8 (pierwsze piętro)
W lutym 2017, mróz. W kamienicy przy ul. Wiślnej 8, pękła stara krakowska rura, którą ponad 100 lat temu zapychała swoimi brudami Dulska. Woda wdarła się do pracowni przez sufit i zaatakowała stertę rysunków (ze 140 papierów). Pstrokate baby z duszą nieczystą dryfowały zalane w sztok, ludziki z komiksów pluskały się w wodnej brei, a przemądrzałe postacie wypełzły z formatów 100×70 cm i wybrały wolność. Tusz na papierach rozmywając się tworzył plamy – dziwadła z domu wariatów. Szkicowniki nasiąknęły jak gąbka, z kartek spłynęły mądre teksty o życiu i piciu wódki – po rysunkach zostały tylko puste kontury gęb. Spłyną przeze mnie dni na przestrzał… Katastrofa. Na podłodze mokre usypisko sztuki, zapaprany śmietnik… nic tylko się napić.
Mijały dni, papiery schły. Przez pracownię przetoczyli się fachowcy remontowcy – jeden kibic Cracovii, drugi Wisły, trzeci za Lechem. Konflikt wisiał w powietrzu, ale rurę panowie szczęśliwie wymienili. Fachowiec od Cracovii lubił pogadać, przy wymianie kolanka przekonywał, że Ronaldo woli panów. Przychodzili znajomi, pstrykali selfiki z zalaniem albo mówili wiersze. Zaglądnął sąsiad medyk, a za nim sąsiad baron.
Życie powróciło do normy w Merzbau. Wyschnięta kupa sztuki zrobi ostry manewr w stronę Dada. Zapraszam.
Pracownia Iwony (Atelier Iwona Siwek-Front) znajduje się w kamienicy z XIV w. (przebudowanej po pożarze w XIX w.) przy ul. Wiślnej 8, na pierwszym piętrze. Z pracownianego balkonu widać tętniącą życiem ulicę Wiślną, a w lecie parasole ulubionego baru Vis à Vis na Rynku, gdzie artystka ma stałą ekspozycję komiksów. Pracownia ostatnio była otwarta dla szerszej publiczności w 2012 r. przy okazji Nocy Muzeów. Wtedy gośćmi byli tu krakowscy streetarterzy, a dzięki wspólnym działaniom i pomysłom powstał potem cykl prac „Przez botox nie pójdziesz do raju”.
11 sierpnia
Katarzyna Adamek-Chase – „Jasno-Czarny”
Galeria RAVEN | ul. Brzozowa 7
Katarzyna Adamek-Chase ukończyła krakowską Akademię Sztuk Pięknych i od tego też czasu konsekwentnie rozwija wytyczony przez siebie program malarski, zgłębiając przede wszystkim zagadnienia związane z fenomenem ruchu, czasu i przemijania. Obserwując i analizując procesy występujące w naturze, transponuje je na język malarski, starając się za jego pomocą odpowiadać na trapiące ją, niejednokrotnie osobiste pytania.
Obrazy Katarzyny Adamek-Chase to pozornie chłodne i oszczędne kompozycje, które w wyważony sposób wprowadzają nas – widzów – w obszar nie zawsze prostych w odbiorze emocji. Bardzo ważny jest tu rysunek, logika, chłodne podziały kompozycyjne, graficzność. Ale też ład, harmonia i wyważony kolor. Niewątpliwie też jest to malarstwo kontrastu napięć wewnątrzobrazowych i kłębiących się kierunków, które ujarzmiane są raz giętką i finezyjną, innym razem bezkompromisową, prostą linią.
Artystka niejednokrotnie koncentruje się na rezultacie ludzkich działań – tak niszczycielskich, jak i kreacyjnych. Na emocjonalności, ulotności, wpływie na otoczenie czy w końcu aspekcie destrukcji. Prezentując nam eteryczne, pełne wewnętrznych napięć światy, które mają jedynie sugerować frapujące ją zagadnienia i subtelnie naprowadzać odbiorcę na właściwe tropy interpretacyjne.
Katarzyna Adamek-Chase – absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, wydziału Grafiki. Dyplom obroniła w 2005 w pracowni filmu animowanego prof. Jerzego Kuci. Praca dyplomowa była filmem poklatkowym zrealizowanym w technice malarstwa olejnego. W 2004 odbyła półroczne stypendium na wydziale Sztuk Pięknych Universidad Politechnica de Valencia w Hiszpanii. Absolwentka Liceum Sztuk Plastycznych w Krakowie oraz Podstawowej Szkoły Muzycznej im. Karłowicza w Krakowie. Zajmuje się malarstwem sztalugowym, rysunkiem, grafiką użytkową oraz fotografią. Autorka wielu wystaw indywidualnych i zbiorowych w kraju i za granicą.
11 sierpnia
Aleksandra Korzelska – „Elleipsis”
Elementarz dla mieszkańców miast | ul. Adama Asnyka 7
Na strychu przy ul. Asnyka widzowie będą mogli obejrzeć debiutancką wystawę Aleksandry Korzelskiej pt. „Elleipsis” Punkt wyjścia przy pracy nad wystawą stanowi dla autorki obserwacja, że liczni orędownicy innowacyjności – zarówno trudniący się sztuką, jak i ci skupieni na działalności gospodarczej – cenią intuicyjne sposoby poznania bardziej niż nieugiętą racjonalność. Na wernisażowy wieczór przygotowany został również program muzyczny. Jego kuratorką jest Leona Jacewska, znana też jako dj Charlie.
FRESZ Gallery to młoda, dynamicznie rozwijająca się galeria sztuki współczesnej. Galeria ma swoją siedzibę w centrum Krakowa, prowadzi również sprzedaż w profesjonalnej galerii internetowej. W ofercie znajdują się prace polskich artystów o konkretnym potencjale inwestycyjnym. Wyszukujemy młodych i obiecujących twórców, promujemy ich sztukę i wspieramy w twórczym rozwoju. FRESZ Gallery stawia na unikatowość, nowoczesność i indywidualizm. U nas znajdziesz ofertę z najwyższej półki w atrakcyjnej cenie. Nasi artyści to przede wszystkim absolwenci ASP z Krakowa i innych miast, wielokrotnie nagradzani i wyróżniani w najważniejszych polskich konkursach i rankingach, laureaci stypendiów.
11 sierpnia
Jan Pamuła – „Seria komputerowa”
Galeria Attis | ul. Starowiślna 14
Istnieje przekonanie, że dopóki nie odwiedzi się pracowni artysty, dopóty nie można w pełni poznać jego twórczości. Przekonałam się o tym odwiedzając atelier Jana Pamuły. W jego pracowni wśród rzędów tubek, próbek kolorów i pędzli, w centralnym miejscu stoi sztaluga, przy której artysta z benedyktyńską cierpliwością tworzy obrazy z „Serii komputerowej”.
Jan Pamuła urodził się w 1944 roku w Spytkowicach. Studiował na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych malarstwo i grafikę. W 1968 roku obronił dyplom w pracowni malarstwa Hanny Rudzkiej-Cybisowej. W 1967 roku studiował w École Nationale Supérieure des Beaux-Arts
w Paryżu.
W latach 70. powstały jego pierwsze abstrakcyjne prace: cykl litografii i wklęsłodruków „Systemy” oraz płócien „Obiekty abstrakcyjne”. Kompozycje tych prac, opierały się na kształcie prostokąta oraz trójkąta i były pokrywane płasko plamami czystych barw.
W latach 80. Jan Pamuła stworzył własny system oparty na intuicji logicznej oraz emocjach. Wówczas środkiem realizacji artystycznych zamierzeń stał się komputer. Na życzenie malarza, Philip Keller napisał specjalny program, który dzielił losowo powierzchnię obrazu na mniejsze części. Algorytm programu został oparty na pracach z cyklu „Zbiory chromatyczne”. Dyspersja użytych elementów, czyli rozpiętość między najmniejszym a największym z nich, była zmienna i ustalana przez artystę. Dzięki możliwościom jakie dawał program, w 1980 roku w Atelier de Recherches Techniques Avanceés (Centre Georges Pompidou w Paryżu), artysta zapoczątkował trwające do dziś cykle „Seria komputerowa I” i „Seria komputerowa II”.
Płótna Jana Pamuły wypełnione są szczelnie setkami prostokątów o różnych wymiarach. Na jednym płótnie nie znajdziemy dwóch takich samych obiektów. W każdej pracy użyty jest zestaw czterech starannie dobranych barw. Płótna artysty cechuje dbałość o każdy najmniejszy szczegół. Migotliwość elementów wprowadza przestrzenność kompozycji.
Obrazy artysty stanowią odrębne wizualne struktury. Malarz dąży, aby przyjęty przez niego system kształtowania abstrakcyjnych form był odzwierciedleniem uniwersalnych prawd. Warto wspomnieć, że Jan Pamuła jest jednym z pierwszych polskich artystów, którzy wykorzystywali komputer jako szkicownik.
Agnieszka Stefańczyk – kurator
11 sierpnia
Anna Sztwiertnia – „Namysł”
Galeria ARISTOI | ul. Sołtyka 9/2
Anna Sztwiertnia zajmuje się malarstwem, instalacją i sztuką cyfrową. Prace prezentowała na wystawach zbiorowych w kraju i zagranicą. W swoich działaniach łączy zainteresowanie teoriami z obszaru nauk ścisłych i zjawiskami związanymi z duchowością i towarzyszącymi jej rytuałami. Na wystawie artystka zaprezentuje prace video oraz obiekty eksplorujące związki pomiędzy zaburzeniami myślenia i podejmowaniem aktywności o rytualnym charakterze.
11 sierpnia
Wystawa zbiorowa – „A”
WIDNA | ul. Grzegórzecka 31
Artyści: Bolesław Chromry, Michał Bratko, Agnieszka Piksa, Joanna Pawlik, Ernest Ogórek, Kornel Janczy, Leszek Onak
Koncepcja wystawy dotyczy komunikacji oraz trudności z komunikacją w odniesieniu do języka awangardy. Zaprojektowany 1930 roku przez Władysława Strzemińskiego krój „Komunikat”, paradoksalnie nie zachował czytelności. Jednak Strzemiński uważał, że rozpoznawalność liter wynika z przyzwyczajenia. Aby komunikat był odczytany, niezbędne jest wykonanie pracy, poznanie systemu znaków. Wystawa odnosi się również do problemu zaburzenia i trudności w obrębie przekazu i odbioru.
11 sierpnia
Wystawa zbiorowa – „23 x 23 wg Berlewiego”
Wydział Sztuki UP | ul. Podbrzezie 3
Artyści: Mateusz Bartusik, Krzysztof Błachut, Michał Borek, Aleksandra Brzóska, Witold Caban, Sandra Chojecka, Klaudia Gruszka, Maja Guzy, Dominika Hapka, Edyta Hopciaś, Diana Jabłońska, Ewelina Janiszewska, Aleksandra Kania, Paulina Klóska, Inga Krawiec, Anna Kubik, Sylwia Lonka, Adrian Marchewka, Paulina Skowron
Kurator: Przemysław Paliwoda
Teoria Mechanofaktury ogłoszona została przez Henryka Berlewiego w 1924 roku. Od tamtego czasu zagadnienia estetyki form regularnych i powtarzalnych wydają się być przepracowane i zaakceptowane. Ale czy rzeczywiście powszechnie i jednoznacznie dostrzega się w tym języku poziom estetyczny? Czy linia prosta wciąż jeszcze (lub znowu?) nie jest bardziej widziana po stronie techniki i maszyny? W tym sensie to stare zagadnienie awangardowe wciąż jest aktualnym tematem. Prezentowane na wystawie utwory graficzne powstały na podstawie jednej z kompozycji Berlewiego „Mechanofaktura”.
11 sierpnia
Marek Sobczyk – „Zero tolerancji do kościoła [Wokół słowa ateizm]”
Otwarcie: 22 kwietnia, sobota | godz. 21:00
OTWARTA PRACOWNIA | ul. Dietla 11
« Program główny
Komunikaty w paru krokach przerabiane na obrazy
Pytanie ile jest komunikatów i jak do nich dotrzeć. Ważna stało się pojawienie dużej ilości perspektyw, z których zagadnienie „wokół” daje się dostrzec, liczba perspektyw wystarczająca, by sformułowanie „wokół słowa ateizm” miało sens. Zbieranie, patrzenie na pojawiające się perspektywy, przerabianie: coś mi się wydało istotne, coś innego powszechne, potoczne czy potoczyste, zastanawiające, coś mi się wydało niewystarczająco śmieszne, coś może ważne, coś ujmujące, coś szczere, albo naiwne, albo fałszywe, albo konieczne, albo w coś wątpiłem, albo coś mnie martwiło, nadal przejmuje, boli, daje energię, cieszy itd.
11 sierpnia
Wystawa zbiorowa – “Były sobie drzewa”
Kraków Art House | ul. Szwedzka 8
Artyści: Rafał Borcz, Paulina Karpowicz, Bartolomeo Koczenasz, Andrzej Andzik Kowalczyk, Cecylia Malik, Agnieszka Miłogrodzka, Jarek Moździerz, Mieszko Stanisławski, Joanna Skowrońska, Ewa Hubar, Tomasz Wiech, Matki Polki.
Performansy: Vala Tanz, Teatr 52 Hz
Drzewa są istotami społecznymi, z którymi człowiek jest w ciągłym procesie definiowania relacji. Stają się dla nas zarówno duchowym symbolem, twórczym materiałem, jak i źródłem kapitału. Nasze postrzeganie drzew kształtowane przez mity, doświadczenia i potrzeby zmienia się nieustannie, nierzadko prowadząc do konfliktów pomiędzy ludźmi.
Były sobie drzewa jest hołdem oddanym społeczności drzew w obliczu ich postępującego usuwania.
11 sierpnia
Wystawa zbiorowa – „ 4,8×5,8×2,7”
Galeria Nap-Dog | ul. Prądnicka 8/29
Artyści: Magdalena Kościsz, Justyna Kowal, Władysław Markowski
W nieformalnej galerii Nap-Dog o wymiarach 4,8×5,8×2,7m odbędzie się performens Magdaleny Kościsz, Justyny Kowal i Władka Markowskiego pod tytułem 4,8×5,8×2,7.
Tekst będący opisem akcji i zarazem promujący trójkę młodych artystów będzie faksowany, przyklejany do ściany a następnie zrywany. I tak w kółko, aż do nieczytelności i zapomnienia.
„Nie ma kuratora, jest tekst.
Czy to znaczy, że unikniemy niepotrzebnych słów, których nikt nie rozumie?
Nie odnoszę się do nikogo, odnośniki są w Tobie i internecie.
Od słowa do słowa nowa wystawa, nowy tekst, nowa wystawa, nowy tekst, nowa wystawa, nowy tekst.
Wszystko w CV, rzadko w pamięci. Wypełniamy niszę swoim kurzem, zaraz ktoś to posprząta, albo zniszczy.
Zapominanie jest męczące. Destrukcja twórcza.
Wykleimy se walla. Ślad zostanie na ścianie.
Prze-tworzony, współ-dzielony, rozszarpany i odklejony.”
11 sierpnia
Martyna Borowiecka, Katarzyna Kukuła – „Borowiecka / Kukuła Open Studio”
Otwarcie: 23 kwietnia, niedziela | godz. 17:30
Pracownia Borowiecka i Kukuła | ul. Cieszyńska 9/312 (III piętro)
« Program główny
Artystki stworzą możliwość nietypowego spotkania ze sztuką – Open Studia.
Przeciętny odbiorca sztuki najczęściej spotyka się wyłącznie z gotowym dziełem dostępnym w galerii, albo w innym miejscu wystawienniczym, czy to odwiedzając wernisaże. Celem artystek jest uzupełnienie dyskursu o nowe aspekty. Przenoszą ciężar z oglądanego dzieła w jego finalnej odsłonie na miejsce, gdzie znajduje się jego początek. Otwarcie dla widza przestrzeni naturalnej każdego artysty, jakim jest pracownia, może stanowić świeży kontekst procesu odbioru dzieła. Pozwoli także odetchnąć od zgiełku wernisaży. Pracownia ta codziennie staje się miejscem styku różnych postaw artystycznych. Praca twórcza w towarzystwie drugiego artysty oddziałuje na siebie nieustannie. Wizyta w Open Studio, nawet jeśli stanowić będzie wyłącznie zaspokojenie ciekawości miłośników sztuki, co do warsztatu artysty, pełnić może również funkcję odkrywania przed widzem alchemii danego artysty. Najciekawsze jest zawsze to, co z pozoru zostaje niedostępne.
11 sierpnia
Irena Lipczyńska – „Inna pora”
Galeria Onamato | ul. Bracka 7
Obrazy balansujące między realizmem i abstrakcją, dla których inspiracją był motyw miasta. Często widok z okna. Zgubiła się w nich pora roku, dnia – została przestrzeń. Takie malarstwo wprawia nas w sferę wyciszenia.
11 sierpnia
Łukasz Biliński – „TROMPLE L’OEIL”
Otwarcie: 23 kwietnia, niedziela | godz. 18:30
Fundacja 4 Style | pl. Wszystkich Świętych 8
« Program główny
Łukasz Biliński w cyklu swoich prac ,, Trompe l’oeil” opowiada o iluzji, złudzeniu, jednak nie o takim jakie znamy z okresu baroku. Iluzja nie służy do zmylenia odbiorcy, nie tworzy jedynie błędnego wrażenia czegoś co w istocie nie istnieje, lecz poprzez zniekształcone widzenie, autor z dwuwymiarowej powierzchni wchodzi do wnętrza przedmiotu, sięgając głębiej, poza materialny stan trójwymiarowej rzeczywistości. Dzięki zachwianej interpretacji, przekornie dowiadujemy się więcej niż w dosłownym realizmie.
11 sierpnia
Kaja Pilch – „ Zwidy”
Otwarcie: 23 kwietnia, niedziela | godz. 19:00
New Era Art | Rynek Główny 27
« Program główny
Kaja Pilch tworzy ażurowe rysunki na tiulowym podkładzie – to specyficzne medium dobrała bardzo starannie i adekwatnie do swoich zamierzeń: z tiulu zazwyczaj szyje się stroje baletnic, materiał ten kojarzy się z lekkością i taki charakter mają prace Kai Pilch. Widzimy na nich delikatne, subtelne, koncentryczne kształty, które – skupione niczym wiązania atomów – tworzą rysunkową tkankę. W pracach Kai Pilch dostrzec można echa odległych światów, powidoki sygnałów wędrujących przez nieznaną przestrzeń kosmiczną. Mogą być one obrazem ruchu, tego, że światu obca jest stagnacja, wszystko w nim płynie, oddziałuje na siebie nawzajem i przenika się.
11 sierpnia
Tadeusz Gustaw WIKTOR – „Epitafium dla Janiny Kraupe”
Jako ikonozof artysta penetruję wielorakie estetyczne strefy Panobrazu, od skrajnie ekspresywno-intuicyjnych, po uporządkowano-wyspekulowane. Jedną z nich włada jego Dionizos, drugą Apollo. Stąd bierze się poli-dualizm zarówno w sferze Formy, warsztatu, jak I treści dzieł artysty. Tadeusz Gustaw Wiktor w dorobku ma takie prace, w których oba te nietzscheańskie pierwiastki świetnie się dogadują. Koegzystują ze sobą w pełnej formistycznej I przesłaniowej symbiozie. Dionizyjska zgrzebność czy romantyka, jest w nich stylizacyjnie sprzężona – zgrana z apollińską powściągliwością, czy harmoniką. Tak jest na przykład w obrazach z cyklu „Transcendenty”.
11 sierpnia
Anna Sudoł feat. Weronika Krupa – „Takie tam z awangardą”
Otwarcie: 23 kwietnia, niedziela | godz. 19:30
Galeria Potencja | ul. Józefińska 34a
« Program główny
Anna Sudoł I Weronika Krupa przyjaźnią się od liceum. Tadeusz Kantor i Władysław Strzemiński, artyści awangardowi, zawsze byli ich idolami. Owocem trwających aż do świtu dyskusji dotyczące Kantora i Strzemińskiego, jest pytanie: Czym dziś jest awangarda?
Artystki doszły do wniosku, że awangarda dziś ma twarz Bogusława Lindy, który w biograficznym filmie wcielił się w postać Władysława Strzemińskiego i Borysa Szyca, wcielającego się w postać Tadeusza Kantora. Postanowiły dotrzeć do znanych aktorów i zrobić sobie z nimi selfie. Fakt, że nie widziały żadnego z tych filmów nie stanowił problemu. Ich celem było zbliżenie się jak najbardziej to możliwe do awangardy. Niestety, próby kontaktu z gwiazdami kina spełzły na niczym. Wiadomości pisane na Facebooku, jak i czatowanie na nich w live, wykorzystywanie wydarzeń publicznych, na których mieli się pojawić do zainicjowania kontaktu, skończyły się fiaskiem. Świat ten okazał się dla artystek niedostępny. Jedyne, co im pozostało, to zrobienie sobie zdjęć z Lindą i Szycem spotkanymi na mieście.
11 sierpnia
Wystawa zbiorowa – „Skład na Zabłociu”
Otwarcie: 23 kwietnia, niedziela | godz. 20:00
Galeria Olympia | ul. Limanowskiego 24/4b
« Program główny
Artyści: Piotr Bogatka, Blanka Dudek, Albert Jeżowski, Stanisław Koba, Bogumił Książek, Krzysztof Marchlak, Jan Płatek, Michał Stonawski, Maria Wasilewska
W 1787 wzniesiono budynek, którego historia i architektura do dzisiaj buduje tożsamość Zabłocia. Artyści prezentowani na wystawie to tylko część twórców, którzy wpłynęli na ugruntowanie się statusu budynku jako miejsca sztuki. Głównym założeniem wystawy jest prezentacja działalności osób, których współdzielenie przestrzeni wynikało przypadkowo, a co za tym idzie zadaje pytanie w jaki sposób ten przypadek wpłynął na ich twórczość. Drugim powodem powstania tej wystawy, jest próba znalezienia odpowiedzi na temat przyszłości budynku przy ulicy na Zjeździe 8. Jego położenie, wielkość oraz zaległy plac wokół są “łakomym kąskiem” na dla nowych inwestorów. Należy zapytać, czy jego dotychczasowa funkcja jest niewystarczająca? Nieopłacalna? Co roku powstają nowe plany dotyczące zagospodarowania przestrzeni. Być może jest to jedna z ostatnich szans na poznanie i przyjrzenie się bliżej temu co dzieje się wewnątrz Składu Solnego.
11 sierpnia
Xavery Wolski – „Indiański Epimeteusz”
Otwarcie: 23 kwietnia, niedziela | godz. 20:30
Księgarnia | Wystawa, ul. Józefińska 9
« Program główny
Inspirację do pracy nad wystawą „Indiański Epimeteusz” stanowi dla jej autora biografia Stanisława Supłatowicza, znanego również jako Sat-Okh. Historię żołnierza AK o indiańskim pochodzeniu Xavery Wolski traktuje jako pretekst do namysłu o nowoczesnym dualizmie kultury oraz natury, a także do fantazji o świecie, w którym granice pomiędzy stronami tej opozycji zostają zatarte. Na wystawie widzowie będą mogli zobaczyć prace wykonane w rozmaitych mediach, od filmu po malarstwo.
11 sierpnia
Aleksander Janicki – “PustoStan”
Zakończenie CGW KRAKERS połączone z performensem audiowizualnym Formacji HIQ: „Reset’s”.
PustoStan – to przestrzeń zarazem stan umysłu. Instalacja oparta o technologię wirtualnej rzeczywistości znanej z gier na Oculus Rift oddziaływać ma na ciało /zmysł równowagi, poczucie zawieszenia w przestrzeni/ widza zarazem pozostawiając go w odosobnieniu wyekstrahowanego od otaczającego go zgiełku codzienności. To szczelina w rzeczywistości pozwalająca na proces przejścia z „realu” do „nie-realu” – stanu uwalniającego od nachalności otaczającej nas na co dzień ikonosfery codzienności. Czy obietnica podróży zostanie spełniona? Na to pytanie odpowiedzieć sobie musi każdy z uczestników tego swego rodzaju eksperymentu.